środa, 22 września 2010

Ujście Bytomki do Kłodnicy czyli trochę o ciekach Śląska

Każdy teren jest jakoś odwadniany (no chyba że to pustynia). Śląsk nie należy do wyjątków. Choć trudno w to uwierzyć tutaj też są rzeki, no może rzeczki. Głównym ciekiem zachodniej części aglomeracji jest Kłodnica, a jej największym dopływem Bytomka. Nie podejmuje się analizy tego co płynie w tych dwóch rzekach, nazwanie tego wodą byłoby jednak poważnym nadużyciem. Te dwa cieki, nie chcę używać słowa "ścieki" spotykają się w Gliwicach koło ciepłowni. Dla zainteresowanych kilka wiosennych zdjęć z tych okolic. obecnie ze względu na budowę A1 dojazd może być utrudniony, ale choć raz zobaczyć można. Tak z czystej ciekawości....



Widok z mostka w drugą stronę



Charakterystyczny taśmociąg z KWK Sośnica pomoże w lokalizacji tego miejsca





No i samo ujście

poniedziałek, 13 września 2010

Słowacja - Dolina Kwaczańska

Dzisiaj trochę oddechu od tematyki posępno-industrialnej i obrazów ruin. Jak wcześniej zaznaczałem będę się również starał dla kontrastu pokazać kilka zdjęć z odwiedzanych przeze mnie obszarów górskich. Ponieważ chodzenie po górach i dolinach to moje pasja od wielu lat zebrało się dużo wspomnień, w większości pozytywnych. podczas tegorocznego urlopu odwiedziliśmy między innymi Dolinę Kwaczańską w Górach Choczańskich na Słowacji. Trochę to brzmi jak masło maślane, ale trudno dyskutować z nazwami. Góry Choczańskie to takie pozornie mało ciekawe pasmo, będące przedłużeniem Tatr w kierunku Zachodnim. Stojąc na szczycie Pilska, Babiej, czy Chopoka w Niskich Tatrach widzimy że Tatry od strony zachodniej nie kończą się tak jak od wschodniej, czyli opadając na równiny Spiszu, a przechodzą w niższe góry, zakończone dość wybitnym szczytem. Ten szczyt to Wielki Chocz uważany za jeden z najlepszych punktów widokowych na Słowacji. Widać z niego wszystkie najatrakcyjniejsze pasma naszych sąsiadów i wiele szczytów po polskiej stronie. Ale zostawmy już Chocza i przejdźmy do Doliny Kwaczańskiej. Po dokładny opis odsyłam do przewodników czy Wikipedii, natomiast tutaj zaprezentuję kilka zdjęć z przebiegu doliny.










Szlak nie jest męczący i po około godzinie dochodzimy do części doliny nazwanej Oblazy i tutaj możemy zwiedzić dwa stare młyny wodne - zabytki techniki. A więc mimo urlopu od tematu starych urządzeń technicznych nie uciekniemy. Ogólnie to bardzo piękny zakątek, warty zobaczenia i co najważniejsze można tam dojść z małymi dziećmi.











piątek, 10 września 2010

Hałda między Zabrzem i Bytomiem

Dziś przeniesiemy się w nieco inne miejsce. Obszar pomiędzy Zabrzem a Bytomiem niegdyś obfitował w różne zakłady przemysłowe, a ślady tej działalności widoczne są do dziś. Działało tam kilka kopalń, koksownie, elektrownia, Huta Bobrek i dużo pomniejszych zakładów. Jadąc drogą DK 88 od wysokości Mikulczyc obserwujemy nieciekawy na pierwszy rzut oka teren. Niby zielono, niby las pokrywa wszystko i tworzy całkiem przyzwoity krajobraz, jednak gdy się zapuścimy głębiej, zobaczymy że zieleń tylko maskuje ogrom dewastacji tego terenu. W tym poście opiszę tylko teren pomiędzy Osiedlem Młodego Górnika koło byłej KWK Pstrowski, a dzielnicą Bytomia - Miechowicami. Gdy miniemy staw koło bloków i zaczniemy iść śladem dawnej kolejki wywożącej kiedyś kamień , po około kilometrze dojdziemy do całkiem świeżej hałdy



Chyba to najnowsze "dokonania" którejś z kopalń. Ale najnowsze znaczy minimum 10-letnie. Hałdę próbuje się rekultywować i jest odsadzona rachitycznymi drzewkami. Po wspięciu się na szczyt hałdy widzimy że cała okolica jest totalnie zdegradowana, a lasek wyrósł po prostu na starszej hałdzie





Prawda że piękno tych miejsc poraża. Na dokładkę jak wiadomo w naszym kraju jest problem z pozbywanie się starych, nikomu niepotrzebnych rzeczy. Ten teren zaś idealnie się do wywiezienia takich gratów i pozostawienia ha hałdzie:





Ważna informacja - to jest teren nawiedzany przez wszelkiej maści węglokradów, złomiarzy, złodziei kabli itp. Bądźmy ostrożni zapuszczając się tam w pojedynkę, niektórzy nie lubią zakłócania im pracy :). W końcu dochodzimy do okolicy Elektrowni Miechowice i charakterystycznych czterech kominów widocznych od Piekar po Bojków.



Idąc dalej możemy natknąć się na ruiny bunkra z czasów chyba I wojny. Nie jestem specem od fortyfikacji , więc może się grubo pomyliłem, no ale trudno. Parę lat temu miał jeszcze pokrywę, ale złomiarze dali sobie z nią radę. A za bunkrem jeszcze parę lat temu stała KWK Miechowice. Naprawdę trudno uwierzyć ale tak było.



Ale dwa zdjęcia z roku 2006 nie pozostawiają wątpliwości





Tak więc jeśli ktoś zrobił zdjęcia w latach 2000-2006 na pewno zachował więcej pozostałości KWK Miechowice. Na dziś tyle ale myślę że ten teren kryje jeszcze niejedną ciekawostkę.....

niedziela, 5 września 2010

Tramwajów w Gliwicach już na pewno nie będzie

Już po urlopie, ponad tysiąc zdjęć zrobionych czeka na posegregowanie i obróbkę. Na pewno coś z urlopu pokażę wkrótce i nie będą to kolejne ruiny. Wbrew pozorom nie spędzam urlopu na hałdzie w namiocie :). Dzisiaj jednak wybrałem się na obserwację pociągów na wiadukt na ulicy Zabrskiej w Gliwicach. To jedno z naszych ulubionych miejsc do tego celu. Ale idąc w stronę wiaduktu zauważyłem że remont skrzyżowania przy ul. Chorzowskiej i nawierzchni mostu na Zabrskiej dobiegł końca. To dobrze bo skończą się korki, a i dziury na moście generowały zagrożenie dla samochodów. Ale zobaczyłem też że epoka tramwajów w Gliwicach dobiegła nieubłaganego końca. Tory kończą się teraz wraz z końcem Chorzowskiej. Tak jak to widać na zdjęciach - sama trakcja bez torowiska.


Tutaj kończą się tory




Widok na skrzyżowanie - bez torów


Wyremontowany wiadukt