piątek, 9 września 2011

Karkonosze - przekaźnik nad Śnieżnymi Kotłami

W tym roku zdecydowaliśmy się spędzić urlop w Karkonoszach. Nigdy wcześniej tam nie byłem i trzeba było w końcu zacząć nadrabiać zaległości. Zawsze problemem była odległość i fakt że przecież bliżej nas są Tatry, Mała Fatra czy Babia Góra, a więc przyznam się że Sudety traktowałem z tych powodów dość lekceważąco. Jak się okazało zupełnie niesłusznie, a tydzień spędzony w tych górach niewątpliwie będę zaliczał do bardzo udanych urlopów. Oczywiście nie
mogło zabraknąć pieszej wycieczki w najwyższe partie gór - okolice Wielkiego Szyszaka i Łabskiego Szczytu. Już wcześniej patrząc na główny wał Karkonoszy w tzw Zakrętu Śmierci nad Szklarską Porębą zauważyłem niezwykłą budowlę stojącą nad Śnieżnymi Kotłami. Ponieważ żadna mapa nie pokazywała tam schroniska, musiało to być coś zupełnie innego. Grzebiąc w internecie doszedłem że obiekt ten to dawne schronisko, wybudowane przez Schaffgotschów około 1861 roku i od tego czasu wielokrotnie przebudowywane. Po wojnie zmieniło nazwę na Wawel. W 1960 roku zainstalowano tam pierwsze urządzenia do retransmisji sygnałów a było to związane ze zbliżającymi się igrzyskami w Rzymie. Od tego czasu obiekt zmienił swoje przeznaczenie i jest znane jako RTON Jelenia Góra/Śnieżne Kotły. Sam obiekt jest przepięknie położony i choć nie jest zabytkiem techniki sensu stricte, to wywarł na mnie tak duże wrażenie że
musiało się dla nim znaleźć miejsce w tym blogu. Zachęcam do jego odwiedzenia, choć jest to obiekt zamknięty











piątek, 26 sierpnia 2011

Bytom Karb Wąskotorowy - Industriada 2011


Gdy opisywałem dotychczas byłe stacje i przystanki Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, to albo były to ruiny, albo teren w którym coraz trudniej dopatrzyć się śladów dawnej świetności, albo kawałek toru z peronem. Dziś przyszedł czas na opis tej najważniejszej - Bytom Karb Wąsk. Najważniejszej bo ciągle funkcjonującej stacji, choć jej istnienie zostało ostatnio wystawione na kolejną poważną próbę. Chodzi oczywiście o budowę autostrady A1, która przecięła szlak między Karbiem a Dąbrową miejską. Znowu zaczęły się kradzieże i dewastacja nieużywanego szlaku. Historycznie była to jedna z największych stacji na całej sieci i najdłużej zresztą działających. Miała i ma własną lokomotywownię. Zresztą historia tej stacji jest bardzo szczegółowo opisana w Internecie. W czerwcu br miała miejsce Industriada - Święto Zabytków techniki. Gdzie mieliśmy się podczas tego święta udać, jak nie właśnie tam, aby zobaczyć w pełni funkcjonującą stację. Takich tłumów miejsce to nie widziało nawet gdy odprawiano tam dziesiątki pociągów dziennie. Szkoda że ten szlak i to miejsce musi ciągle walczyć o byt. To w końcu jedyna czynna pozostałość sieci splatającej wiele lat temu prawie wszystkie liczące się zakłady przemysłowe Śląska. Druga czynna w regionie stacja w Rudach, to trochę inna bajka. A teraz kilka zdjęć przedstawiających Bytom Karb Wąskotorowy w czasie czerwcowej imprezy.



Widok na budynek stacyjny


Budynek nie wygląda najlepiej, ale jeszcze stoi


Wagon w którym znajdowały się materiały promocyjne i peron stacji. Widok w kierunku Miasteczka Śl


Jeszcze raz wagon "promocyjny"


Przed wejściem do lokomotywowni


Widok w drugą stonę






Wnętrze lokomotywowni w dniu Industriady


Nieczynny dawno żuraw wodny i wyjazd z parowozowni na tory szlakowe




Możliwy był przejazd w kabinie maszynisty tej lokomotywy


Jak każda porządna stacja, Bytom Karb również dysponował wieżą ciśnień


Jedna z lokomotyw czekająca na lepsze czasy


Cały dzień kursował pociąg w relacji Bytom Wąsk- Bytom Karb Wąsk.

niedziela, 24 lipca 2011

Górnośląskie Koleje Wąskotorowe - Bytom Dąbrowa Miejska

Wracamy z krainy palm i gajów oliwnych do naszego ukochanego Śląska. Dzisiaj krótki opis przystanku wąskotorowego Bytom Dąbrowa Miejska. Po raz pierwszy przedstawiam zdjęcia z czynnego jeszcze niedawno szlaku Bytom - Miasteczko Śląskie. Omawiany przystanek leży w bardzo malowniczym miejscu, w parku im Osmańczyka przy restauracji "Pod Dębami" Nie wiem czy dużo osób korzysta z niego podczas przejazdów na trasie do Miasteczka Śl, ale niewątpliwie warto wybrać się tam choćby samochodem, czy rowerem i odbyć spacer w kierunku Stroszka. Sam przystanek nie wyróżnia się niczym szczególnym - ot peron, tablica pomazana graffiti i to wszystko. Głównym atutem jest jednak bardzo ładne położenie. Piszę że szlak był czynny i ktoś może zadać pytanie, a co się dzieje dzisiaj. Aktualnie budowa autostrady przecięła linię na dwie części i pociągi kursują jedynie pomiędzy Bytomiem Głównym a Karbiem. Tak więc szlak jest nieprzejezdny, ale mam nadzieję że po skończeniu budowy zostanie przywrócony stan pierwotny i znów będzie można do Miasteczka Śląskiego dojechać wąskotorówką. Zdjęcia zrobiłem jesienią 2008 roku, tuż po zakończeniu przewozów na linii.



Widok na szlak w stronę Miasteczka Śląskiego i Tarnowskich Gór



Zaraz za przystankiem - widoczne po lewej podkłady dawnego toru normalnego


Tak wyglądał przystanek w "pełnej krasie"



Tablica z nazwą przystanku i zejście do restauracji "Pod Dębami"



A tak wyglądały tory całej sieci GKW oplatającej niegdyś cały Śląsk

sobota, 23 lipca 2011

Tunezja Amfiteatr w El Jem

Od czasu do czasu na blogu staram się prezentować zdjęcia kompletnie niezwiązane ze Śląskiem, pochodzące z wakacyjnych wojaży. Jednak uważam że muszą mieć jakiś choć maleńki związek z jego tematyką. Dziś więc będzie o ruinach. Bardzo starych i sławnych. Są to ruiny amfiteatru wybudowanego w dawnej rzymskiej prowincji Africa Proconsularis w roku 230-238 n.e. Nie bardzo wiadomo co wtedy działo się na Śląsku :). Jest to najlepiej zachowany rzymski amfiteatr i będąc w Tunezji należy obowiązkowo odwiedzić to miejsce, o ile oczywiście lubimy zwiedzać zabytki. Na temat historii amfiteatru napisano już opasłe tomiszcza dokumentacji, ja dodam tylko że ten rok charakteryzuje się wyjątkowo małą frekwencją turystów których wystraszyła rewolucja. Po raz pierwszy miałem do czynienia z tak małą liczbą zwiedzających obiekt wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO w pełni sezonu wakacyjnego. Ale to dobrze, przez 40 minut miałem pełen spokój i ruiny prawie dla siebie i aparatu. Po tym małym przerywniku w następnym poście wracamy na Śląsk



















wtorek, 12 lipca 2011

Beskidy widziane z Zabrza

Czy z Zabrza widać góry? To pytanie intrygowało mnie od dawna, ponieważ góry kocham i w czasach szkolnych kojarzyły mi się z wolnością, swobodą i przestrzenią. Każdą wolną chwilę spędzałem w Beskidach, czy to na nartach, czy też włócząc się po szlakach i bezdrożach. Pamiętam że gdy z okien samochodu na wysokości Pszczyny było można dostrzec pasmo Szyndzielni i Beskid Mały serce rosło. Swego czasu góry zobaczyłem także jadąc drogą z Mikołowa do Tych. Nigdy jakoś nie było czasu aby tematem zająć się głębiej. Podczas rozmów przy piwie znajomi mówili że widzą często Beskid, Babią a nawet Tatry. Takie rozmowy mają jednak w sobie skłonność do przesady, niemniej jednak temat postanowiłem zgłębić. Na stronach
poświęconych dalekodystansowej fotografii dowiedziałem się, że to w sumie żadna odległość i że Beskidy z Zabrza powinny być bez problemu widoczne. Warunkiem jest znalezienie oczywiście dogodnego miejsca i odpowiednia pogoda, o co nie jest łatwo. Na szczęście mam już takie miejsce, i swoisty znacznik. Miejsce to hałda w Mikulczycach, a znacznik to hałdy stożkowe KWK Dębieńsko już w tym blogu opisywanej. Jeśli z okolic Makro są wyraźnie widoczne, należy zaopatrzyć się w teleobiektyw i marsz na hałdę. I tak oto pewnej czerwcowej niedzieli udało się uchwycić cały pas Beskidu Małego, Śląskiego i czeski Moravskoslezsky Beskyd. Odległości do gór to rząd 70-90 km w linii prostej. Może kiedyś dane mi będzie sfotografować Tatry, pewnie z komina elektrociepłowni są widoczne.... Na zdjęcie komina z Rysów nie liczę w ogóle.



Zabrzańskie Multikino, a w tle okolice Frydka-Mistka



Trochę na wschód, ten szczyt to być może Javorovy



Stara Elektrownia Zabrze i pasmo Szyndzielni- Błatniej w całej okazałości



KWK Halemba, Beskid Mały i coś wyższego. Nie podejmuję się jednak nazwania tego szczytu - nie chcę fantazjować



Szyb Ludwik, o którym kiedyś też będzie więcej, Elektrownia Łaziska i Beskid Śląski między Błatnią a Czantorią.

czwartek, 9 czerwca 2011

Pozostałości KWK Pstrowski - Rokitnica

Jeśli ktoś chciałby zagłębić się w noty encyklopedyczne na temat Zabrza, pochodzące z lat 70-80 ubiegłego wieku, dowie się że na terenie tego miasta istniały wtedy trzy kopalnie: Zabrze, Makoszowy i Pstrowski. Po pierwszej został skansen Królowa Luiza, druga nadal fedruje już jako KWK Sośnica-Makoszowy, a trzecia? No właśnie też fedruje jako kopalnia Siltech, lecz do do dawnego poziomu wydobycia i infrastruktury jej obecnie bardzo daleko. W skład kopalni Pstrowski wchodziły również pola znajdujące się w Mikulczycach, Biskupicach, w okolicach Huty (Ludwik i Concordia), oraz szyb Maciej. Tak więc była to jak na tamte czasy bardzo rozległa terytorialnie kopalnia. Niestety transformacja ustrojowa zrobiła swoje i kopalnia została zamknięta. Jednak pozostało po niej dużo śladów, o których oczywiście będę jeszcze pisał. W marcu podczas słonecznej niedzieli zapuściłem się w okolice działającej jeszcze kopalni Siltech, aby zobaczyć co pozostało po zakładzie w którym odbywałem praktykę jako elektronik. No pozostało
coś owszem ale to tylko cień świetności z dawnych lat. Choć jeszcze na torach stoją wagony, to widać wyraźnie ząb czasu i to wszystko robi wrażenie żywego zabytku techniki. Na temat stanu torowiska się nie wypowiadam, ale Intercity to po tym nie pojedzie :) Jak zwykle na koniec kilka zdjęć.









wtorek, 7 czerwca 2011

Wieża ciśnień Huty Zabrze - najstarsza na Śląsku

Długo nie aktualizowałem bloga, ale w wolnych chwilach których było na początku roku niewiele zbierałem materiał zdjęciowy do nowych postów. Wiadomo że okres luty-kwiecień jest najlepszy do wszelkiej industrialnej fotografii, potem zaczyna wszystko zielenieć i po pierwsze nie wygląda to odpowiednio posępnie, a po drugie dużo ciekawych obiektów zasłaniają liście i po prostu nie da się ich sfotografować. Dzisiaj po raz pierwszy podejmuję temat wież ciśnień. Te budowle, kiedyś o krytycznym znaczeniu dla gospodarki wodnej, dziś stoją zwykle zapomniane, opuszczone i grożące w każdej chwili zawaleniem. Dla niektórych budowli to już niewątpliwie ostatnie chwile aby uwiecznić je na zdjęciach. Zaczniemy od najstarszej wieży w naszym województwie - wieży ciśnień znajdujących się na terenie byłej Huty Zabrze. Zbudowano ją w roku 1871, na terenie huty przy drodze zakładowej. Ma więc dokładnie 140 lat, ale niestety jest to chyba ostatni jej okrągły jubileusz. Wielka szkoda że nie znaleziono sensownego pomysłu na jej uratowanie. Na zdjęciach widać jej opłakany stan, każde trafienie pioruna, zakończy jej żywot. Zdjęcia pochodzą z lutego roku 2011.